21-24 lutego staliśmy na parkingu w okolicy Vitoria (północna Hiszpania) w oczekiwaniu na zlecenie. Korzystając z wolnych chwil i ładnej pogody, biegałam (Stachu się z biegania wypisał). Idzie mi coraz lepiej! 😀 W przerwach na wodę udaje się cyknąć jakieś zdjęcia telefonem.
Wybraliśmy się też na spacer 10 km po tutejszych górach i wioskach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz