niedziela, 19 maja 2019

Jeden dzień w Dublinie.

Dzień w Dublinie. Bezcenny. 

W nocy z piątku na sobotę przeprawiliśmy się promem z Holyhead do Dublina i zadekowaliśmy na parkingu w porcie. Stąd mieliśmy świetną bazę wypadową na miasto (jest do dobra lokalizacja dla tych, którzy lubią dużo chodzić albo nie mają problemu z płaceniem za taksówki 😉. My przeszliśmy 21 km).

Po śniadaniu ruszyliśmy spacerem w stronę centrum, gdzie byliśmy umówieni z kolegą Michałem, który przyjechał specjalnie z Cork aby się z nami zobaczyć. 

Miasto jest świetne! Architektura, ludzie, bary, bulwar nad rzeką Liffey.

Gorąco polecam weekend w Dublinie 🙂












wtorek, 14 maja 2019

Majowanie!

To już koniec majowego urlopu. Trochę się działo. Była bardzo pozytywna majówka na Kaszubach, wpadło kilka godzin jazdy na motocyklu podczas kursu, zrobiłam kilka ładnych biegów w ramach przygotowań do osiągnięcia dystansu półmaratonu. Póki co, mój czas na 10 km wynosi 1:00:59h. 

Pora wracać na szlaki Europy na kolejne trzy tygodnie.












wtorek, 23 kwietnia 2019

Francuskie święta w trasie.

Świąteczny weekend w Douai dobiegł końca. W naszych założeniach te trzy dni miały być bardzo aktywne i pełne zwiedzania. Trochę się jednak zmieniło 😉 

W sobotę zameldowaliśmy się w hotelu i ruszyliśmy na rekonesans po miasteczku. Zrobiliśmy 17,5 km piechotą i sprawdziliśmy rozkład pociągów do Arras na niedzielę. 

Następnego ranka wyszliśmy z hotelu w poszukiwaniu piekarni i pysznego francuskiego śniadania a potem mieliśmy ruszyć na dworzec. Plany jednak zmieniliśmy, ponieważ poznaliśmy super ekipę polskich kierowców. Czwórka pozytywnych ludzi w naszym wieku 💓 

Spędziliśmy razem cały dzień. Spacerowaliśmy 5 km, byczyliśmy się w parku a potem zrobiliśmy wielkanocnego grilla. 

Poniedziałek był dniem odpoczynku przed powrotem na trasę 🙂









niedziela, 14 kwietnia 2019

Pracowicie i aktywnie.

To nasz pierwszy weekend w tej trasie a już udało nam się go turystycznie wykorzystać. W piątek po południu upolowaliśmy miejsce na parkingu 10 km pod Chartres (małe miasto około 80 km od Paryża) z zamiarem wyruszenia w sobotę rano na długi spacer do katedry Notre-Dame. Plany, jak to zazwyczaj, zmieniły się. W sobotę rano zadzwonili ze spedycji, że kolega z firmy jedzie do nas busem. Andrzej zabrał nas i naszego paleciaka (wózek paletowy, którego używamy do załadunków i rozładunków) i pojechaliśmy prosto do Chartres. Tam pomogliśmy przeładować towar z busa, który się zepsuł na samochód Andrzeja. Po tej operacji byliśmy już w mieście i uniknęliśmy 10 km spaceru z parkingu. Kolega dał nam kilka godzin na zwiedzanie a potem odwiózł nas do naszej ciężarówki. 

Całe miasteczko warto zobaczyć. Główną atrakcją jest najstarsza w całej Francji Katedra Notre-Dame, która robi ogromne wrażenie. Piękne średniowieczne domy mają niepowtarzalny klimat. Polecam zrobić przystanek w podróży właśnie w Chartres 🙂 

Dziś też nie leniuchowaliśmy. Pomaszerowaliśmy 14 km po okolicznych wsiach w poszukiwaniu ciekawych obiektów i ładnych krajobrazów. 

Jutro rano ładujemy w okolicy i jedziemy do Londyńskiej dzielnicy Chelsea 🛣️




















sobota, 13 kwietnia 2019

Znany paryski artysta: smog

Takie zjawisko występuje na całej obwodnicy Paryża a jak wyjeżdża się z tunelu pod górę to stężenie spalin jest tak duże, że przez chwilę jest zupełnie biało  🌫️ ☁️




czwartek, 11 kwietnia 2019

Most nad Sundem.

Przejechaliśmy wczoraj przez Most nad Sundem czyli ten łączący Malmö w Szwecji i Kopenhagę w Danii. Cała przeprawa ma 15,9 km. Ze Szwecji najpierw jedzie się 7845 m mostem, następnie 4050 m przez sztuczną wyspę a na koniec zjeżdża do 3510 m tunelu. Widoki są całkiem ładne. 

Stamtąd skierowaliśmy się do Rødby, gdzie przeprawiliśmy się promem do niemieckiego Puttgarden. Tam zaskoczył nas piękny zachód słońca. Jako nałogowy łowca wschodów i zachodów musiałam go uchwycić 😀